Lee Kirby, Salute Współzałożycielka i emerytowana pułkownik armii przeprowadziła wywiad z Alison Marlow, żoną wojskowego, menedżerem ds. klientów międzynarodowych w Schneider Electric i przewodniczącą sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych w Infrastructure Masons.
Zanim zaczniemy zagłębiać się w szczegóły, nasi czytelnicy chcieliby Cię trochę poznać. Czy możesz nam opowiedzieć trochę o swojej „historii” z dzieciństwa?
Dorastałem w Aspen w Kolorado, gdzie, jak możesz sobie wyobrazić, rozwinąłem głębokie uznanie dla natury i przygody. Kiedy byłem młody, moja rodzina często odwiedzała tubylcze społeczności w Ameryce Północnej – nawet przez krótki czas mieszkałem z plemionami Majów Lacondone w dżungli Chiapas w Meksyku. W wieku 18 lat miałem szczęście zostać jednym z pierwszych mieszkańców Zachodu, którzy eksplorowali odległy region Chin podczas wyprawy, którą pomagałem organizować, a następnie prowadzić.
I co robisz dzisiaj?
Dziś pracuję w Schneider Electric, pomagając klientom centrów danych zwiększać ich zasięg na całym świecie, jednocześnie koncentrując się na zrównoważonym rozwoju.
Czy możesz nam opowiedzieć coś o swoich doświadczeniach jako małżonka wojskowego?
Poznałam mojego męża, gdy dobiegał końca kariery wojskowej i zaczynał wprowadzać się w życie cywilne. Pomogłem mu poruszać się po niektórych aspektach tej zmiany, która, jak wiemy, jest zupełnie inna. Obszary te obejmowały takie kwestie, jak opieka zdrowotna, podatki, znalezienie sensownego zatrudnienia i ostatecznie założenie własnej firmy.
Czy masz jakąś niezapomnianą historię z bycia małżonkiem wojskowym, która nauczyła Cię cennych lekcji?
Nie mam żadnej konkretnej historii, ale spędzenie tak dużej ilości czasu ze społecznością wojskową dało mi tak silną społeczność ludzi, którym bardzo zależy na sobie i którzy zrobią wszystko, co w ich mocy, aby pomóc sobie nawzajem. Codziennie przypomina mi, jak chcę być przyjacielem, współpracownikiem i jaką uczciwością chcę okazywać każdego dnia, zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym.
Czy myślisz, że twoje doświadczenie jako małżonka wojskowego pomogło ci przygotować się do biznesu lub przywództwa? Możesz wytłumaczyć?
Najcenniejszą lekcją, jakiej się nauczyłem, jest poświęcenie czasu na poznanie ludzi i wysłuchanie ich przeszłości. Będąc żoną wojska, spotkałam ludzi z całego świata z różnymi doświadczeniami i umiejętnościami. Pomogło mi to głębiej zrozumieć ludzi i docenić ścieżki, jakie poprowadziła ich kariera wojskowa. Prawdziwe poznawanie ludzi i uczenie się, jak wykorzystać ich mocne strony i pasje, naprawdę pomogło mi w mojej podróży biznesowej i przywódczej.
Czy jest ktoś, komu jesteś szczególnie wdzięczny za to, że pomógł Ci dotrzeć tu, gdzie jesteś dzisiaj?
Miałem w swojej karierze kilku świetnych liderów i menedżerów, którzy dostrzegli mój potencjał i pozwolili mi prowadzić projekty, w których nie miałem dużego doświadczenia. Zaufali mi i pomogli mi niesamowicie się rozwinąć. W szczególności moja obecna menadżerka, Claudia Massey, naprawdę pomogła mi się rozwinąć i dotrzeć tu, gdzie jestem dzisiaj.
Dlaczego pomoc społeczności wojskowej i weteranom w wejściu do tej branży jest dla Ciebie tak ważna?
Pasjonuję się pomaganiem weteranom i innym małżonkom wojskowym, ponieważ odkryłem, że wielu z nich miało podobne trudności, co ja, gdy szukałem pracy po podążaniu nietradycyjną ścieżką kariery. Chcę pomagać innym ludziom znaleźć własną drogę do wspaniałej kariery i jestem bardzo szczęśliwa, że mogę im w tym pomóc.
Gdybyś mógł zainspirować jakiś ruch, co by to było?
Zainspirowałbym ruch, w którym ludzie zwolniliby tempo i byliby siebie ciekawi, z zamiarem zrozumienia ludzi różniących się od nich. Jestem zwolenniczką szukania potencjału i wybiegania poza to, co w kimś jest typowe i pomagania mu w realizacji jego potencjału. Bardzo chciałabym wzbudzić ciekawość w otaczających nas ludziach.